środa, 8 października 2008

Tworzenie map myśli za pomocą programu FreeMind.

Nową mapę tworzy się poprzez wybranie z Menu – Plik – Nowy lub korzystając ze skrótu [Ctr+N].

Na środku ekranu pojawi się elipsa z napisem „Nowa mindpama”. Napis ten możemy zmienić, nadając naszej mapie myśli jej nazwę (słowo klucz) klikając lewym klawiszem myszki lub po naciśnięciu klawisza [F2].

Teraz dodajemy pierwszy węzeł potomny wybierając z Menu - Wstaw – Nowy węzeł potomny lub korzystając z klawisza [Insert]. Pojawi nam się miejsce do wpisania nazwy węzła potomnego - słowa klucza. Używając klawisza [Enter] dodajemy kolejny węzeł potomny poniżej węzła już istniejącego, zaś klawiszami [Shift+Enter] dodajemy węzeł potomny powyżej już istniejącego.

Aby dodać kolejny węzeł potomny na tym samym poziomie, ale po drugiej stronie nazwy naszej mapy, klikamy na nazwę mapy i postępujemy jak w opisie wcześniejszym, czyli korzystając z klawisza [Insert].



Powyższe funkcje, jak i kilka innych, można wybrać korzystając z menu kontekstowego, klikając na którąkolwiek nazwę węzła prawym klawiszem myszki.

Aby dodać kolejny węzeł potomny do węzła już istniejącego, postępujemy tak samo, jak przy tworzeniu pierwszego węzła, korzystając z Menu lub skrótów klawiaturowych, czyli [Insert], [Enter] lub [Shift+Enter].

W ten sposób nadajemy naszej mapie myśli odpowiednią strukturę.

Węzły połączone są gałęziami.

Najeżdżając myszką przed lub za słowo kluczowe (w zależności, po której stronie nazwy mapy myśli się znajdują) ukaże nam się mały owal. Przytrzymując prawy klawisz myszki na tym owalu możemy przemieszczać nasz węzeł, dostosowując jego położenie na naszej mapie myśli.



Węzły mogą zostać zwinięte lub rozwinięte poprzez kliknięcie na nie lewym klawiszem myszki. Zwinięty węzeł posiadający węzły potomne, oznaczony jest na jego końcu małym kółkiem.



W każdej chwili możemy zmienić nazwę węzła (słowa kluczowego) – klawiszem [F2] po zaznaczeniu go lewym klawiszem myszki, jak też w każdej chwili możemy dodać kolejny węzeł do już istniejącego, zaznaczając odpowiednie węzły lub też usunąć każdy węzeł nam nie pasujący.

Aby nadać naszej mapie różnorodności, co jest przecież podstawową cechą map myśli ułatwiającą zapamiętywanie i rozumieniu przedmiotu mapy, możemy nadać każdemu jej elementowi (węzłowi, gałęzi) odrębne cechy poprzez nadanie koloru – poprzez Menu – Format lub klikając prawym klawiszem myszki na danym elemencie mapy i wybierając:
- kolor węzła
- kolor tła węzła
- kolor gałęzi
- szerokość gałęzi
- styl gałęzi
- ramkę węzła
- pochylić czcionkę
- pogrubić czcionkę
- powiększyć i pomniejszyć czcionkę.



Nadając odpowiedni format pierwszemu węzłowi potomnemu, nadajemy takie same parametry kolejnym jego węzłom. Oczywiście możemy zmienić w każdym momencie format węzła potomnego od węzła pierwszego, klikając na nim i wybierając odpowiednie formatowanie.

To podstawy obsługi programu FreeMind, które w zupełności wystarczą do tworzenia prostych map myśli.

Zachęcam do skorzystania z mailingowego kursu notowania za pomocą Map Myśli, na który można się zapisać na tej stronie.


A tutaj film o podstawach FreeMind'a

środa, 2 lipca 2008

Prosty sposób na osiąganie marzeń.



Każdy czegoś pragnie.
Każdy o czymś marzy.
Żeby osiągnąć to o czym się marzy, trzeba postawić sobie cel, aby to osiągnąć.
A potem dążyć do osiągnięcia tego celu, robiąc wszystko, co w naszej mocy.
Proste, prawda?
(Teoria i praktyka mówi, że częściej osiągane są cele, które zapisujemy. To takie psychologiczne działanie.)
Ale...

Nie wiem jak Ty, ale ja często rezygnuję ze swoich marzeń, nie zamieniając je w cele, do których osiągnięcia będę dążyć.
Z prostego powodu - nie wierzę, że mogę to osiągnąć.
Też proste.
Stracić wiarę w siebie.

Z czego to się bierze?
Z wizji, że marzenie-cel jest na moje możliwości zbyt wielkie, bym dał radę je osiągnąć.
I to, niestety, powtarza się.
A jak się powtarza, staje się nawykiem.
I to też jest proste.

Ale męczy mnie to. Szukam więc motywacji, czytając książki, przeglądając internet.
Obecnie jestem przy lekturze "Kwadrantu przepływu pieniędzy"
Roberta Kiyosaki, tego od "Bogaty ojciec, biedny ojciec" - obie lektury dotycząc całkiej innych tematów niż osiąganie marzeń.
I w książce tej natknąłem się na prostą (czy prosta to trzeba sprawdzić) metodę osiągania marzeń.
Polega ona na tym, że określamy sobie jakiś cel (długoterminowy) i dzielimy go na części, na tak małe części, jakie jesteśmy w stanie bez problemu i większego wysiłku osiągnąć. Czyli stawiamy sobie za cel mniej niż chcemy w efekcie osiągnąć.
Mniej zawsze jest łatwiej osiągnąć niż więcej.
A kiedy już nauczymy się osiągać to "mniej", stawiamy sobie kolejny cel, większy od "mniej", ale wciąż mniejszy niż nasze marzenie. I znowu uczymy się osiągać nasz cel, który wciąż jest mniejszy, niż nasze marzenie. I tak do osiągnięcia celu.
Czyli osiągamy cel małymi krokami, na tyle małymi, żeby nie wystraszyć się i nie zrezygnować.
A jakże to jest proste!

Czy ktoś z Was ma jakiś dobry sposób na osiąganie marzeń?
Jak Wy to robicie?

poniedziałek, 16 czerwca 2008

FreeMind - Mapy Myśli na ekranie monitora.

W poprzednim poście pisałem o sposobie robienia notatek w formie Map Myśli.
Zapewne już wiecie o korzyściach wynikających z tego sposobu notowania - oszczędność czasu, lepsze zrozumienie i zapamiętywanie, zwiększona kreatywność.
A to tylko zabawa słowem i obrazkiem.
No może nie całkiem zabawa, ale przyjemność na pewno.

Z pewnością znajdzie się wśród Was ktoś, kto posiada wątpliwości odnośnie własnych umiejętności (czytelności) notowania. Bazgroły, nieczytelne pismo itp.

Jest na to rada.
Co prawda nie zwiększy ona (przynajmniej na początku) szybkości sporządzania Map, ale sprawi, że Mapy będą bardzo czytelne.

FreeMind - bezpłatny program do tworzenia Map Myśli.
Co więcej - w języku polskim.
Prosta obsługa, po kilku próbach - bardzo prosta.
Nic tylko ściągnąć program z tej strony, a także JAVĘ, jeśli nie macie zainstalowanej, którą trzeba zainstalować przed instalacją programu.

Cieszcie się z możliwości tego programu i wykorzystujcie wiedzę zawartą w MAPOLOGII.



Mapy myśli

7-dniowy kurs mailingowy

o efektywnym notowaniu

Mapami Myśli.

środa, 21 maja 2008

Mapowanie myśli. Jak efektywnie notować?

Zapewne nieraz musieliście robić notatki.
W szkole, na wykładzie, zebraniu, czy gdziekolwiek bądź.
Notatki można (należy) robić w każdej, ważnej dla nas, sytuacji.
Ale najważniejsze, by robić to efektywnie.
Dla mnie oznacza to notowanie szybkie i zawierające dużą ilość wiedzy.
Oczywiście, można notować zapisując prawie każde wypowiedziane przez lektora słowo lub przepisując znaczną część książki.
Już mnie ręka boli na samo wspomnienie takiej techniki notowania.

Są różne metody, np. Cornella, hierarchiczna, w tabeli, zdaniowa i
Map Myśli.

I ostatnio zacząłem stosować notowanie metodą Map Myśli.
Z pewnością słyszeliście już nieraz o tej metodzie, ale zawsze coś Was przed nią powstrzymywało.
To zrozumiałe.
Wszystko co nowe, a mające zastąpić stare nawyki, jest dla nas niewygodne, niezrozumiałe, jakieś takie...

A metoda ta jest taka prosta.
I bardzo skuteczna.

Jej siła bierze się m.in. z tego, że tworząc Mapę Myśli korzystamy z lewej i prawej półkuli naszego mózgu.
Lewa logiczna i prawa kreatywna.

Ogólnie metoda ta polega na wykorzystywaniu w notatkach słów kluczowych (to dla lewej półkuli) i rysunków (dla prawej półkuli).
Sam proces notowania zmusza nas do myślenia, kojarzenia, zapamiętywania - skutecznego.

Jestem zachwycony tą metodą a poznałem ją zapisując się na siedmiodniowy kurs MAPOLOGII.
Tak, tyle wystarczy, by nauczyć się notowania wykorzystując Mapy Myśli.

Jeśli chcesz zapisać się na ten kurs, to ZRÓB TO
lub przejdź na stronę SYNERGII, gdzie dowiesz się więcej na ten temat.

Powodzenia.


Mapy myśli

7-dniowy kurs mailingowy

o efektywnym notowaniu

Mapami Myśli.

niedziela, 18 maja 2008

Sposób na anglojęzyczne strony

Nie umiem za dobrze angielskiego.
W zasadzie umiem go bardzo słabo.
I to mnie boli.
Owszem, trochę się go uczę - mam nawet konto na slownictwo.pl, ale przez moje lenistwo (chociaż wmawiam sobie, że ciągle mam za mało czasu) nauka idzie mi ślamazarnie.
Chcę się nauczyć angielskiego między innymi dlatego, że chcę czytać anglojęzyczne strony.
Co nieco rozumiem, ale...
Wciąż szukam motywacji.
Czy jestem jednak (i nie tylko ja) na straconej pozycji.
Eee, chyba nie.
A to dlatego, że wielkie GOOGLE przyszło mi z pomocą.
Tak. Pomyśleli o mnie!
A co takiego to GOOGLE zrobiło.
Ano łaskawie zechciało wdrożyć funkcję tłumaczenia stron.
Bomba!
Nareszcie ktoś taki jak ja może sobie pozwolić.
Co prawda, tłumaczenie na nasz ojczysty język trochę kuleje, ale co ja tam będę marudził. Odrobina inwencji umysłowej i wszystko można zrozumieć.

A jak to działa?
Pewnie większość już wie, ale podam dla takich jak ja.

Trzeba wbić interesujące nas hasło w wyszukiwarkę GOOGLE, która zwraca linki z dopiskiem z prawej strony - tłumaczenie strony. Klikam na ten dopisek i... eureka! Po paru sekundach strona po polsku.

A żeby GOOGLE przetłumaczyło mi konkretną stronę, wbijam w wyszukiwarkę link do tej strony, który zostaje podany w wynikach wyszukiwania.

I co najlepsze, każde przejście do kolejnej strony też jest od razu tłumaczone.

Funkcja tłumaczenia może być elementem edukacyjnym, gdyż po najechaniu kursorem na przetłumaczony tekst, w ramce podany jest tekst oryginalny. Widząc oba teksty z pewnością można się też czegoś nauczyć.



PS.
Angielskiego jednak i tak będę się uczyć.
Powoluuuuuuuuutku.

sobota, 10 maja 2008

Zdjęcie w pseudo hdr

Lubię fotografować.
A że mieszkam w krainie Jezior Mazurskich, mam możliwość sfotografowania wielu ciekawych i atrakcyjnych miejsc.
Fotografować trzeba umieć, a mnie nie zawsze jeszcze udaje się zrobić dobre zdjęcie. Jednak cieszę się z możliwości fotografowania.
Parę miesięcy temu kupiłem sobie pierwszy aparat cyfrowy - Fuji FinePix S6500 fd. Jestem z niego zadowolony, a niedoskonałości moich zdjęć są bardziej wynikiem braku warsztatu, niż jakością robionych przez aparat zdjęć.

Ale nie o tym chciałem.

Byłem ostatnio w Sztynorcie (powiększając mapę jeziora można go z łatwością znaleźć - na południe od Węgorzewa). Na tyłach pałacu (a raczej tego co z jego wspaniałości zostało) biegnie alejka.


 
Posted by Picasa



Zdjęcie nie wyróżnia się niczym specjalnym. Jednak korzystając z artykułu zawartego w kwietniowym numerze DIGITAL FOTO VIDEO z tego roku - Pseudo HDR Ewy Prus, udało mi się osiągnąć poniższy efekt.


 
Posted by Picasa


Całkiem inaczej to wygląda. A i ogląda się chyba znacznie lepiej.
I mimo, że można mieć wątpliwości, czy zmienione zdjęcie to nadal fotografia, sam efekt końcowy jaki można osiągnąć po zmianach, a zwłaszcza to, co czujemy i myślimy oglądając zmienione zdjęcie, usprawiedliwia tę ingerencję.

W niedalekiej przyszłości zamieszczę kolejne przykłady zdjęć w stylu pseudo hdr.

piątek, 9 maja 2008

Zmęczenie

Jestem zmęczony.
Pracą, nie do końca taką, którą chciałbym wykonywać.
Pogonią za zapewnieniem bytu mojej rodzinie.
Życiem i jego różnymi problemami.
Nie mówię, że wszystko w moim życiu jest do bani.
Nie.
Jest wiele dobrego, miłego, radosnego.
Ale teraz jestem zmęczony.
I zniechęcony.
A to wzbudza we mnie myśli, dołujące, osłabiające moje chęci w działaniu, sprawiające, że nic mi się nie chce.
I co?
Mam tak siedzieć i pogrążać się w tych "wspaniałych" myślach?
W życiu!
Biorę książkę i czytam.
Czytam o tym, jak zmieniać swoje myśli.
Czytam o tym, jak nie pogrążać się w marazmie.
Czytam...
Co czytam?
A choćby ebooka "Zmień swoje myśli"
To działa.
Na mnie działa.
Być może podziała i na Ciebie, kiedy będziesz w takim stanie jak ja.
Sprawdź to.

niedziela, 20 kwietnia 2008

Rozwijaj się

Idę ścieżką życia.
Jak każdy.
Poznaję nowe miejsca, nowych ludzi, poznaję siebie.
Chcę poznać jak najwięcej, jak najwięcej się nauczyć.
To prowadzi do rozwoju.
Mam nadzieję, że się rozwijam.
Czasami mam szczęście trafić w miejsca (w tej chwili mam na myśli miejsca w Internecie), gdzie mogę nauczyć się czegoś nowego o życiu.
Takich miejsc jest wiele i, tak myślę, jeśli ktoś chce znaleźć takie miejsce, prędzej czy później je znajdzie.
Ja znalazłem. Kilka.
Ale dzisiaj chcę wskazać jedno miejsce, gdzie odkrywam wiele życiowych mądrości, nowe pomysły na życie, porady, jak to życie sobie usprawnić, ułatwić, sprawić lepszym.
Nie będę pisał dlaczego jest to dla mnie takie wyjątkowe miejsce.
Sprawdź sam, a jeśli uznasz, że warto, zostań w nim na dłużej.
Ja tam wracam.

Blog Alexa

niedziela, 30 marca 2008

Spełniają Ci się marzenia, czy osiągasz cele?

Każdy chce by w jego życiu działo się lepiej. Czy to w sferze psychicznej (uczuciowej), materialnej (finansowej), czy w jakimkolwiek innym aspekcie życia.

Dążenie do lepszego to wyznacznik postępu w naszym życiu. Rozwijamy się, czy tego chcemy czy nie. Ale…

Każdy z nas pragnie dla siebie lepszego życia. W każdym czasie marzymy o czymś, czego pragniemy. Bez względu na to, jak bardzo wierzymy w to, czy to się spełni czy nie. I w tym miejscu należy sobie uświadomić, czy marzenia są tym samym, czym są cele?

Jeśli myślimy o czymś, co chcielibyśmy aby nam się zdarzyło, że fajnie by było gdyby…, może będę miał szczęście i to mi się zdarzy – ja to nazywam marzeniem. Czyli myślę o czymś, ale nie robię nic poza myśleniem, aby to osiągnąć. Zdaję się na szczęśliwy los i czekam. I jak myślisz, jak często marzenia się spełniają?

Czym zatem są cele? To zaawansowane stadium marzeń. Myślimy o tym, czego pragniemy (najlepiej zaczynać od pojedynczej sprawy), a następnie robimy wszystko, aby to osiągnąć. (Ale robimy to, co nie szkodzi innym. Nie możemy opierać osiągnięcia naszego celu, krzywdząc po drodze innych. Prędzej czy później życie zweryfikuje takie postępowanie.)

Żeby osiągnąć cele musimy działać, bo tylko działanie prowadzi do wyznaczonego celu. Samo nic się nie zrobi. Musimy wziąć pełną odpowiedzialność za to działanie, dołożyć wszelkich sił, umiejętności, wiedzy (a kiedy nam ich brakuje zdobyć je, co może stanowić nowe cele) i krok po kroku dążyć do osiągnięcia wyznaczonego celu.

Jest to jednocześnie i łatwe i trudne.

Łatwe dlatego, że jeśli skupimy się na danym celu i dołożymy wszelkich starań, prędzej czy później cel osiągniemy.

Trudne dlatego, że w każdym z nas istnieją wątpliwości, zwątpienie, brak wiary w powodzenie, brak chęci do działania, które usprawiedliwiamy na różne sposoby. Nierzadko wielką przeszkodą jest pesymistyczne nastawienia naszego otoczenia.

Jedyną receptą na osiągnięcie celu jest działanie.

Tylko działanie prowadzi do osiągnięcia celu.

Dużym ułatwieniem (pomocą) w osiąganiu wyznaczonych celów, jak również w ich wyznaczaniu, jest nowowydany ebook Mariusza Szuby (jednego z najlepszych trenerów motywacyjnych w Polsce) – „Pokaż na co Cię stać

Czy kiedykolwiek osiągnięcie celu stało się w Twoim przypadku faktem? Jakie uczucia w Tobie to wyzwoliło – radość, spełnienie, wiarę w siebie i swoje możliwości? Czy była w Tobie moc do osiągnięcia kolejnych, jeszcze trudniejszych celów?

Jeśli tak, ten ebook jest tylko potwierdzeniem tego, co było Twoim udziałem i może być dalszą motywacją do działania.

Jeśli nie, pomoże Ci on osiągnąć (nauczyć się osiągać) wyznaczone cel.

Co dalej? Nic.


Działaj!