Napięcie opadło.
I bardzo dobrze.
Teraz czas oczekiwania na spełnienie wyborczych obietnic zwycięskiej partii.
Ufam w to, że nie zawiodą moich oczekiwań. A nie są one wyjątkowe.
Chcę żyć spokojniej.
Chcę mniej czasu spędzać przed telewizorem w oczekiwaniu na kolejną sensację.
Chcę zacząć myśleć o sobie poprzez moje osobiste sprawy, a nie sprawy związane z "brudną" polityką.
Chcę zacząć znowu myśleć o "innych" pozytywnie.
Chcę znowu zwracać uwagą na otaczający mnie świat - na słońce, chmury, drzewa, ludzi.
Nie chcę powrotu fali podejrzeń, insynuacji, podsłuchów, manipulacji w imię mojego "dobra".
Nie chcę konferencji prasowych po każdym "sukcesie" wymiaru sprawiedliwości.
Nie chcę zadufanych w sobie polityków nie zwracających uwagi na głosy "zwykłych ludzi".
Nie chcę czuć sobą polityki.
Myślę, że to nie za dużo.
niedziela, 21 października 2007
czwartek, 11 października 2007
Początek
Witam.
W tym miejscu, w pierwszym poście, zazwyczaj należy napisać po co, dlaczego, w jakim celu, założyłem tego bloga.
Odruch.
Może w owczym pędzie za innymi, a może tylko tak sobie, dla własnej próżności, tłumacząc, że może komuś coś to da, przyda się, znajdzie coś dla siebie.
Nie wiem.
Jestem tu, więc co jakiś czas będę, zostawiając ślad słowem, najczęściej chyba o sobie.
To tyle.
Do przeczytania.
W tym miejscu, w pierwszym poście, zazwyczaj należy napisać po co, dlaczego, w jakim celu, założyłem tego bloga.
Odruch.
Może w owczym pędzie za innymi, a może tylko tak sobie, dla własnej próżności, tłumacząc, że może komuś coś to da, przyda się, znajdzie coś dla siebie.
Nie wiem.
Jestem tu, więc co jakiś czas będę, zostawiając ślad słowem, najczęściej chyba o sobie.
To tyle.
Do przeczytania.
Subskrybuj:
Posty (Atom)